Patrycja miała wyjechać na obóz. W ostatniej chwili zaczęła się pakować, bo miała jechać już rano. Jak zwykle miała dużo ciuchów, na które przeznaczyła trzy walizki. Gdy już się spakowała, natychmiast poszła spać.



Rano szybko zjadła śniadanie.



Wsiadła do auta.



Gdy była już na miejscu wraz ze swoją najlepszą kumpelą - Oliwią rozłorzyły namiot, a potem usiadły i jak zwykle zaczęły plotkować o tym i o tamtym...



Ale nagle Patrycja zesztywniała, coraz bardziej otwierając oczy.
-Pati, co ci jest?-zaniepokoiła się Oliwia. Patrycja wpatrywała się przez cały czas na pewnego chłopaka...

 

-eee... Patrycja, żyjesz?-spytała Oliwia-wszystko z tobą ok?
-tak, no jasne, a co?-zdziwiła się Patrycja
-Przez chwilę byłaś jakaś taka dziwna... Na pewno wszystko z tobą wporządku?



-No pewnie! Tylko...
-Tylko co?
-A, już nic
-No powiedz!
-Może to trochę głupie, ale zakochałam się!
-W kim???



-Widzisz go?
-Nom
-Boski jest
-Czy ja wiem...
-Nie znasz się
-Możliwe
-Ale powiesz mi jak ma na imię?
-A skąd mam wiedzieć! Nie znam go! Jak chcesz wiedzieć jak ma na imię to się go spytaj!
-Chyba zwariowałaś!



-No idź!
-Dobra, ale co mam powiedzieć?
-Nie wiem. Zagadaj go jakoś...
-Dzięki
-Nie ma za co, ale jakby co to nie jestem ekspertem w tych sprawach... No, ale trzymam kciuki!



-yyy... cześć jestem Patrycja... a ty...?



-Adam
-Ładne imię... yyy... eee...
-Robię dziś małą imprę, przyjdziesz?



-tak... TAK, NA PEWNO!


***

Na imprezie.
-No, żeczywiście mała ta imprezka, tylko my przyszłyśmy-mruknęłą Oliwia
-Jesteśmy na obozie to wiadomo, że nie będzie tak jak normalnie na prawdziwej imprezie, ale jest nawet fajnie-powiedziała Patrycja

-Taa, siedzimy, gadamy i nawet muzy nie ma
-Oli, o co ci chodzi? Jak ci się nie podoba to sobie idź
-Dobra, dziewczyny przestańcie się kłócić!-przerwał Adam
-Masz racje-uspokoiła się Oliwia-na imprezie mamy się dobrze bawić, a nie kłócić, choćmy gdzieś!
-Ok



-Adam, musze ci coś wyznać...



-Nie, Oliwia, z tego nic nie będzie! Zostańmy przyjaciółmi, ok?
-Ok





-O czym rozmawiałeś z Oliwią?-zapytała Patrycja
-O niczym-odpowiedział Adam
-Acha
-Zatańczymy?
-Bez muzyki?
-A czy to jakaś duża różnica?
-No w sumie nie





-Patrycja, powiem wprost zakochałem się w tobie! Już kiedy cię zobaczyłem, byłaś jak anioł i nie jest ważne czy ty też mnie kochasz czy nie, tylko to, że ci to powiedziałem
-Nic już nie mów, bo się popłacze
-To znaczy, że...
-Tak












***
"Czemu ja? Czemu zawsze ja?"-myślała Oliwia-"Jestem beznadziejna... Teraz Adam mnie nie lubi. Co z tego, że niby jesteśmy przyjaciółmi skoro on się do mnie w ogóle nie odzywa. To wszystko przeze mnie... Jestem wściekła na Patrycję, Adam woli ją niż mnie!"





-Oliwia, nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa z Adamem-rozmarzyła się Patrycja
-Mam to gdzieś-syknęła Oliwia
-Jakto? Przecież jesteśmy przyjaciółkami! Myślałam, że zależy ci na moim szczęściu
-Ale tobie nie zależy na moim!
-Nieprawda, niby dlaczego?
-Ciągle tylko Adam i Adam, a nawet nie zauważyłaś, że ja też się w nim zabujałam
-Co?!
-Tak, powiedziałam mu to, ale on wolał ciebie
-Jak mogłaś? Przecież wiedzialaś, że się w nim zakochałam!
-Bardzo chciałam z nim być, nierozumumiesz?
-Nie, nierozumiem, jak mogłaś być taką idiotką?
-Mam ciebie już dosyć, nienawidzę cię, odczep się ode mnie! Spadaj z mojego namiotu i idź do swojego Adama!
-Wiesz co? Nie chce cię znać!





Patrycja, Adam i Oliwia wraz ze swoją grupą poszli na wycieczkę. Jednak przypadkowo odłączyli od obozowiczów i zgubili się.



-AAA!!!-krzyknęła Oliwia, a potem cała reszta



-To Wielka Stopa!!!



-To już koniec! Zaraz zemdleję!-jęknęła Patrycja



-I dobrze, a ja spytam się to "dziwadło" gdzie jest nasze obozowisko-uśmiechnęła się złośliwie Oliwia





Wielka Stopa okazał się przyjazny i zaprzyjaźnił się z Oliwią. Miał nawet imię-Bonifacy
-Wiesz gdzie jest nasze obozowisko?-spytała
-Ja NiE wIeDzIeĆ-odpowiedział Bonifacy
-Szkoda...
-aLe Ja WiEdZiEć!!





-CzEśĆ, jA bYć BoNiFaCy-przedstawił się Wielka Stopa
-A ja Patrycja-powiedziała Patrycja



-CzEśĆ, jA bYć BoNiFaCy-powtórzył Bonifacy
-A ja Adam-uśmiechnął się Adam



-BoNiFaCy LuBiĆ oLiWiĘ!!!



Adam, Patrycja i Oliwia wrócili na obozowisko. Nawet nikt nie zauważył ich zniknięcia.

-Adam, pokłóciłam się z Oliwią-opowiadała Patrycja
-Pokłóciłyście się?-Adam poczuł jakby to była jego wina-Nie martw się, pogodzicie się
-Nie
-Dlaczego?
-Czy to prawda, że...
-Że co?
-Że Oliwia się w tobie zakochała?
-Serio? Nic o tym nie wiedziałem-skłamał Adam
-Ok, a teraz powiedz prawdę
-Nie rozmawiajmy o tym
-Ale ja chcę wiedzieć!
-No dobra, zdaje się, że się we mnie zakochała, ale ja kocham ciebie!



-Ja ciebie też
-Wiem
-Adam, bo mam mały problem... Bo... ja... nie mam gdzie nocować...
-Jeśli chcesz, to możesz u mnie
-Dzięki



C.D.N !!!